Miłość o której opowiadam
chyba z dalekiego wschodu
geny miała;
Na paluszkach tańczyła
jak gejsza czy leśny elf…
Do dziś nie wiem
czemu oberwała.
Tak właśnie zdarzyło się!
Obdukcji nie robiono
nie został nawet ślad.
Jednak boli bardzo
miłości klaps.
Ona sama; przepadła,
zginęła.
Jedynie legenda trwa:
Baty pamięta, nie jest
już chętna na paluszkach
stać…

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz