Nie żalę się nikomu jak kiepską miałam
miłość,
że tej nocy nie spałam…
Dlaczego jest dzisiaj środa, przecież
mogłaby
być jeszcze miniona niedziela.
Czemu życie tak pędzi i głuche jest na
zaklęcia twoje gdy błagasz,
ZACZEKAJ!
Nie można od życia wziąć urlopu
na niezbędne przemyślenia; lub bodaj
sekundę wytchnienia.
Stop! Spokój!!!
Muszę się zastanowić, nie chcę palnąć
głupstwa,
krzywdy zrobić komuś….
Żeby choć pauzę małą, negocjować się
dało.
Jest przecież wiele sposobów:
urlopy dziekańskie, tacierzyńskie,
można działalność zawiesić,
odroczyć…
Czy doprawdy nie da się niczego
wymyślić,
bo jestem zmęczona już trochę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz