Draka patrzy na mnie spode łba,
podejrzewając, że jej szczekanie
przedrzeźniam…
Idź wreszcie do tego rentgena
napomina mnie!
Jak mam jej wytłumaczyć, że
przez miesiąc nie było komu go
naprawić?!
Ja nie mam znajomych ani rodziny,
może ktoś z państwa ma jakiegoś
szwagra,
wszak mógłby się zlitować – nie?!
Mnie nie zależy, bo mam
niewyobrażalne szczęście, chodzi
jednak o to, że nie każdy
je ma!!!
Z moimi płucami nie jest najlepiej,
ale wszystkim nie muszę się
przejmować.
Najważniejsza sprawa, temat mam
do pisania, tyle, że
jak dalej tak pójdzie, ludziom się
znudzi....
Chyba nikt za nic nie odpowiada,
gdyby inaczej było;
gdyby inaczej było;
dawno już ktoś powinien zastrzelić się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz