Pisałam wiersze takie, które
ostrym makijażem ludziom w oko
wpadły.
Wyartykułowały coś głośno;
na płytę się dostały.
Rozpoznawalne otwartą mają drogę
do książek i na estradę…
Słuchane w licznym gronie, czytane
na „stronie”.
Mojemu sercu bliżej jednak do tych,
widywanych mało,
którym w chwili trudnej na ucho się
zwierzałam w smutku
czy radości.
Obdarowanych łzą lub uśmiechem...
Niczego nie muszą udawać, bo są
prawdziwe!
To linie papilarne serca piszącej
osoby.
Bywają jeszcze ludzie, którzy cenią
prawdę;
z rzadka jej można doświadczać
w obecnych dziwnych czasach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz