W smutny, mgławy dzień listopadowy
– stop!
Dlaczego ma być smutny, jest
tylko szary…
Może wilgotny trochę, tym lepiej, bo
łez nikt nie zauważy, dobre
chociaż to!
Towarzystwo z pod ciemnej gwiazdy;
Ty, ja i listopad zapłakany…
Nie płacz chociaż Ty!
Cóż łzy?!
Na rozstanie nigdy nie jest
odpowiednia pora.
Listopad radośnie podpowie;
patrzcie na mnie
smutasy.
Od lata wspaniałego przeprowadziłem
was suchą nogą do białego raju.
Smutku chwila, rozstanie czy niepogoda,
przyda się każdemu, gdyż
budzi nadzieję.
Listopad najbrzydszy nawet, przecież
w roku jest
tylko jeden raz i wnet skończy się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz