
Dość tego pisania, na Święta makowce
się kręci, a nie płodzi wiersze.
Ale bym zapomniała, trzeba zacząć
od sprzątania!
Może między oknami, znajdzie się jakiś
krasnal zaspany?!
Trzeba namówić go będzie, żeby
kupił prezenty.
Od siebie zacznę, bo zapomnieć mogę;
pragnę na Święta mieć piwa beczkę
calutką, całą i żeby się nic
nie ulało!
Wianek piany niech będzie
tak wielki
jak pontonowy most powojenny do
ukochanej Warszawy!
Teraz na szczęście wojny daleko,
ale ludziom niektórym
szajba odbija – chcą koniecznie rozróby,
choćby takiej „na niby”!
Trudno, skoro nie można inaczej,
muszę mieć bardzo dużo piwa, żeby
za głupich też wypić!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz