Fani, którzy wiersze moje czytają,
pamiętają z pewnością, że;
o stadionie Orła pisałam
wiele razy.
Nieodpowiedzialnie podchodziłam
do sprawy!
Obrażałam niektórych, twierdząc, że
na marne poszła gromada
pieniędzy…
Niegospodarność wielka.
Tymczasem, dziś moje wiersze
dostrzegłszy słońce piękne,
bez zastanowienia na stadion się udały –
pobiegać!
Stadion je cieszy i słońce, śmieją się
po zęby trzonowe.
Gdyby nie było gdzie ze sportem
spleść rączek,
wiersze na złą drogę by zeszły i
dramat gotowy.
Wstydzę się teraz jak mogłam wątpić
w przydatność
stadionu?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz