Jamnik od rana mnie ponagla,
kawę wypiłaś, ja śniadanie zjadłam;
bierz się czym prędzej
do ukończenia psiej kroniki,
bo taka była właśnie
umowa nasza.
Wierszy o psach jest stale zbyt mało.
Gdy kończy się sezon,
psy drzemiąc słodko przy kominkach,
z pewnością chętnie wierszy by
posłuchały,
ktoś musi je napisać!
Te swoje poezje będziesz siedem lat
sprzedawała.
„ Kronika Jamnika” migiem
się
rozejdzie;
nie znajdzie się taki pies, który
nie kupi.
Kasę zbijemy wielką jak kiełbasy pęto.
Do lasu pojedziemy nie k/ W-wy,
ale dużo dalej,
już się nie wykręcisz, że w baku
jest pusto!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz