Wtorek troszkę się ociąga,
bo jakby
coś mu się z poniedziałku
trafiło…
Taki pierwszy po odpoczynku;
ni z pierza ni z mięsa!
Ale już pędzi, by kawę Wam
przygotować
świeżutko zmieloną: czujecie
ten zapach?
Wtorek, tydzień w tydzień słowo
się powtarza.
Kawę niektórzy codziennie
piją i co…
Bo na bank takie są rzeczy,
których
nawet z codziennego kalendarza,
wykluczyć
byś nie mógł, za żadne banknoty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz