Zdawało się, że przeżyłam wszystko,
do chwili, kiedy odeszła
miłość.
Myślałam, że była wyjątkowa,
być może każdy takiemu
wrażeniu ulega…
Okazała się jak każda; pospolita,
nieważna,
co dopiero po czasie wiadomo.
W przeciwnym razie
po latach tylu
odejść by nie potrafiła!
Nieprawda, że miłość trwa krótko;
opatrzy się i znika.
Zdanie mam całkiem odmienne,
uważam, że
długo bardzo trzeba się miłości
uczyć.
Sztuka trudniejsza, od gry
na harfie…
Rozczarowanie, kiedy po latach
prób i ćwiczeń,
źle szarpnięta struna, zamiast śpiewać –
odpowie płaczem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz