Jestem maleńki wierszyk, ale
serdeczności wszelkiej
mam w sobie wiele.
mam w sobie wiele.
Każdego kto
zechce mogę
już z samego rana ucałować
szczerze.
Słuchy mnie doszły o
wtorkowej kawie, sława jej
wtorkowej kawie, sława jej
wyszła poza portale…
Pijecie kawę litrami
bez obawy,
bez obawy,
że zaszkodzić może na serce
czy wątrobę.
Gruba przesada, tak tylko
gadam;
gadam;
sam kawę lubię ogromnie i
prawie się w niej kąpię.
prawie się w niej kąpię.
To zazdrość, przyznaję kochani,
bo chciałbym jak ona
być uwielbiany od samego rana,
żeby nie dało się beze mnie
żyć,
nie tylko we wtorek!
bo chciałbym jak ona
być uwielbiany od samego rana,
żeby nie dało się beze mnie
żyć,
nie tylko we wtorek!
Ps
Nie chcę się chwalić, jedynie
nadmieniam, że
ten wtorek,
może i dobrą kawę parzy,
nadmieniam, że
ten wtorek,
może i dobrą kawę parzy,
ale jedynie we
wtorek!
Raz w tygodniu to kochać się
można;
można;
ja, wiersz ulubiony, Was nie
opuszczam żadnego dnia. No jak?
opuszczam żadnego dnia. No jak?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz