Krótko chodziłam do szkoły, ale zdołała mnie
nauczyć czytania ze zrozumieniem.
Ludzie
czytali Konstytucję przez trzy dekady,
zanim im
wyszło, że coś nie tak w niej napisano.
Zrobiła się chryja jak zwykle w takich razach,
bo po co byłaby cała zadyma gdyby nie można
politycznie czegoś ugrać?!
Czytam tę samą Konstytucję i potwierdzenia
ochrony życia nie mogę się dopatrzyć.
Państwo ma mnie otoczyć opieką lekarską,
a ja lekarza
już całe wieki nie widziałam
na
fotografii nawet.
Bardzo
przepraszam, że żyję tak długo, ale zawsze
leczyłam się
na własny koszt i dlatego – żyję.
Przed laty,
bywałam „za darmo” a ściślej za
płacone
składki - operowana.
Ostatnio nawet
operacje były komercyjne, gdyż
w przeciwnym
razie musiałabym w nieskończoność
przedłużać czas
przebywania z wami.
Teraz kiedy
nie mam dostępu do żadnego lekarza,
mogę sobie
czytać Konstytucję i cieszyć się, że
z troską o
obywatela powstała, a to co dzieje się
obecnie za
moimi oknami – SZALEŃSTWO JAKIEŚ,
BABY
ZWARIOWAŁY…
Wszystko
zależy kto czyta, nie co zostało napisane,
podobnie jak
na wyborach, nie kto głosuje lecz ten
WYGRANY kto głos liczy!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz