Drzewa tracą sukienki.
Przetarły się im na
rękawkach;
tu i tam golizna prześwituje...
Mgłą próbują przykryć, bo
gołe szokuje.
Ten stan nie potrawa długo.
W przyrodzie nieprzyzwoitość
miejsca nie znajduje!
W niebie już szykują suknie:
białe, piękne.
W niebie zawsze idą na rękę.
Przyroda liczyć może na pomoc
niebieską.
Gorzej człowiek, potrzebuje zbyt
wiele wszystkiego, a
Stwórca się ograniczył do listka
figowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz