Mój pies – bankiem uczuć jest.
Stałe zadłużenie
mam.
Ratunku szukam w debecie…
Skąd bym inaczej brała środki
na zbankrutowane
życie?
Tyle zawodów i rozczarowań,
frustracji….
Pies patrzy na mnie okiem
wyjątkowym,
które posiada jedynie jamnik.
Upewnia mnie, że nie warto się
stresować.
Nie trzeba za złe mieć, -
bo
tylko kot,
może wpienić do żywego, więc
SPOKO,
życie nie jest aż takie złe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz