Cichutko chrapie Jamnik na kanapie;
drży jednak powieka, chętnie
wyszczeka, co mu się śni!
Jak myślałam było,
śniło się psu
śniło:
zima, piękna zima, spacerek po śniegu,
solą nie sypanym…
Tak się rozgadał, że przyznał się do
najgorszego.
We śnie owym pięknym – dywan
zbezcześcił,
w ekologicznym proteście!
Nie będę powiada, siusiał na tej soli.
Chociaż mnie z tego powodu tylko,
szczypią łapy.
O drzewa mi chodzi -
CO ONE BIEDNE ZROBIĄ?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz