Draka agresji wykazała wiele, nigdy dotąd
taka nie była…
Najeżona jak za dzikiem w biegu;
szczeka głośno;
na Majdan, na Majdan!!!
Tam będziemy ważne sprawy załatwiać.
Choremu przed nosem zamykają drzwi,
a ty piszesz głupie wierszyki.
Nie mów mi proszę, że do złych
działań podżegam;
zwyczajnie mam program i musi ktoś
wreszcie mnie wysłuchać!
Reforma jeśli ma się udać, od samej góry
powinna być czyniona!
Zacznę od Pana Boga…
Niech On swoje limity skoryguje, bo
zbyt wolno
zabiera ludzi do nieba.
Przez Niego Pan Minister Zdrowia w
kłopoty popadł!
To pacjenci złośliwie wydłużają do
lekarzy kolejki, Panu Ministrowi!!!
Niech Bóg się zastanowi, coś
kiepsko robi!
Dalej podpowiem Panu M, że
śmiechem się leczy wiele chorób.
Ja wiem.
Śmiech to zdrowie, sprawa znana, terapia
śmiechem jest na serio brana…
Widzę, że wziął się już za to Pan M,
nadaje się
jak mało kto do bajek
opowiadania.
Jak już Minister Nobla dostanie, a
Służba Zdrowia
jak Premier powiada; krok po kroku…
Boże jak pięknie można gadać!!!
Rozumiem, że żaden z Panów na raka
nie chorował.
Ludzie jakby niczego nie rozumieli;
chorują całkiem bez sensu i wszystko
właśnie dlatego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz