Szwendał się smutek małymi
ścieżkami;
kiedyś nawet na ulicę wybiegł
z głupimi hasłami.
Przekonywał ludzi, że bez niego
świat
dopingu nie ma;
radować nie będzie się potrafił
bo skąd wiedzieć,
kiedy trzeba...
Rozochocony, nabrał werwy
wielkiej,
aż na autostradę się zapędził.
Może by pognał w światy
dalekie
lecz bramki na drodze stanęły.
Wiecie już teraz czemu dostaje
alergii,
chciał zasmucić świat
cały;
a tu cholera, na biznes taki
zabrakło mu pieniędzy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz