Moje wierszyki się mnożą
jak pieczarki na sianie.
Jedne zgrabniejsze, inne –
mniej udane.
Może smaku w nich więcej,
jedynie forma
kuleje.
Dobrze mieć nadzieję!
Internet jest cudownym zjawiskiem.
Piszę: kocham i jasne dla
wszystkich,
że to prawda absolutna –
In statu nascendi!
W bawełnę nie zawinięta,
żeby ją upiększyć.
Rano, przed śniadaniem, kiedy
jeszcze
nie wysechł atrament, mam chęć
ucałować każdego;
(darujcie; literacka przesada).
Życzę Wam tego samego –
od rana!!!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz