Warszawskie szpitale
wszystkie łącznie z
Ursynowem;
czapki z głów, bo do tej pory się
nie mazały…
Miara wszystkiego niestety się
przebiera;
coś pęknąć musiało, nawet
myśleć nie chcę.
Czyżby zwątpiły
w nadzieję?
w nadzieję?
Lepiej nie mówić, nie pisać,
nie wiedzieć, że nadzieja
może się zawieruszyć…
Dopóki się nie
upewnię
gdzie może być,
do żadnego wiersza słowa
nie powiem.
Po co komu beznadziejne
wiersze?!
wiersze?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz