Jabłuszkiem niewielkim Adam dał się
uwieść podstępnie.
Wprawdzie inna wersja też była, że
Ewa wcale nie owcami jego
skusiła…
Teraz sprawa się robi
międzynarodowa.
Jeśli jabłuszek nie zjemy –
wojna gotowa!
Narodzie wspaniały cóż dla nas
za wyzwanie;
nie takie potrafiliśmy rozwiązać
równanie.
Na śniadanie zjemy kompocik jabłkowy.
W południe zakąsimy jabłuszkiem
pieczonym.
Na obiad, kiedy głód
wyraźnie dokuczy;
placki z jabłkami, lub
kaczkę z nadzieniem jabłkowym.
Może być prosie z rożna z jabłuszkiem
w ryjku
i popijemy sokiem wieloprocentowym,
naturalnie jabłkowym!
Kolacja dietetyczna; mus z jabłuszka i
szampana duży puchar…
Wierszyk to nie książka z przepisami
kulinarnymi, lecz
próbka mała, że odżywiać się możemy:
smacznie i zdrowo bez pomocy
mocarstwa wschodniego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz