Moje serce nigdy mi nie szło
na rękę.
Zawsze robiło wbrew,
takie już jest,
psia krew!
Z aparaturą różnego rodzaju,
w zwadzie, nic na to
nie poradzę.
Zastawki migoczą, albo
nie domykają, arytmia
wkrada,
serce normalnie robi sobie
jaja!
Nie mogę grymasom jego
uczynić zadość,
nie tylko serce mam
na głowie!
Ono zawsze myślało, że jest
pępkiem świata…
Pewnie dlatego, że pragnienia
serca się nie spełniły, teraz
jest w stanie godnym
pożałowania.
Niby w centrum uwagi, ale
marzeniem jego
wcale nie było, żeby to
białe fartuchy troską
go otoczyły…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz