Wiersze na portalach bywają
sekundeczkę małą,
ale dzięki Wam, żyją
wspaniale.
Moje książki przeczytało
kilkaset zaledwie osób,
a specjalnością
portali, są wielkie cyfry…
Smutek jednak krąży po
plecach,
że przepadają gdzieś w
otchłani,
otchłani,
i nikt już więcej ich
nie zobaczy…
Jak woda przelana sitem z
wielkimi dziurami.
Gdzieś na dnie wprawdzie jest
nadzieja,
że zanim bezpowrotnie zginą,
w sercu czyimś
zostanie maleńka kropelka
wzruszenia,
albo radości okruszek.
Dla zdrowia wierszy nie jest
wskazane aby leżały
wskazane aby leżały
w regałach,
gdzie bardzo dużo jest kurzu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz