Najprościej by było jak w historii Olimpiady
pokazać zdecydowany gest
Kozakiewicza.
Jednak to niczego nie załatwi.
Jadą nocne wilki, warczą motory, jeśli chcą,
niech jadą, proszę bardzo!
Nie powitam ich kwiatami ani chlebem z solą;
wprawdzie nasz Kraj od drapieżnika
strasznego wyzwolili, ale jak na mój gust
zostali zbyt długo.
Wiele istnień przepadło z tej i tamtej strony.
Bohaterom chwała, pochylmy
z szacunkiem głowy.
Szkoła wówczas nie uczyła prawdy o historii,
znam ją na wylot ze źródła miarodajnego
jakim było życie.
Jeden sąsiad zmarnował moje dzieciństwo,
drugi młode lata…
Teraz mniej ufam innym, bardziej
jestem harda!
Nigdy więcej wojny, oby szaleństwo
ludzi nie ogarnęło, to nie
rajd harleyem!!!
Motorem jeździłam, więc z umiejętności
mogę skorzystać;
żeby panowie w korkach w W-wie nie stali,
marnując cenny czas, pilotować
mogę,
trasą odpowiednią,
prościutko przez Łazienkowski Most.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz