Mam stadion, no bo bardziej mój,
niż czyjkolwiek…
Ja nim cieszę oczy,
ja się znęcam
nad tymi, którzy to co o nim piszę
mają głęboko w nosie.
Z braku hektarów, na balkonie
posadziłam malutką
bakopę.
Szpak zrywa ile mu się podoba i
nosi swej pani,
która w budce mojej na jajach
siedzi.
Nie raz szpakowi wytykałam, że
lubej dogadza za moje
pieniądze…
Jednak się tylko droczę, bo nawet
róże cięte
co dzień bym kupowała, żeby tylko
szpaki
lubiły mnie nadal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz