tak w skrócie, nie jestem
w moim guście.
Zbyt wiele miałam wad a zalet
malutko.
Strzelałam z każdej pozycji, dosłownie
tego nie brać.
Kochałam jak należy, choć miłości
nie było łatwo ze mną.
Rozumu nie zbyt wiele, lecz serce
jak nutella.
Przesadziłam tycio, ale nikt
nie sprawdzi,
więc można czasem przytulić się
do bandy.
Napracowałam się wiele,
w rożnych zawodach,
Aż czart mnie dopadł, żeby mu
duszę oddać!
Obiecał nauczyć pisania wierszy;
skusiłam,
bez namysłu chwili!
W tajemnicy powiem, wspaniała rzecz,
niczego więcej nie chcę, to moja
miłość ostania.
Szkoda, że Bóg mi nie dał talentu
w pakiecie
musiałam z szatanem umowę
zadzierzgnąć,
jak dają coś w łapę,
bierze się i kwita nie patrząc od kogo.
Intercyza:
Duszy mi nie żal, bo za możliwość
pisania oddam wszystko.
Szatanie słuchaj uważnie: oczywiście
z wyjątkiem
mojego PSA! Za
zgodność – DRAKA.(pies).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz