Co innego
katar, trzydniowe
przeziębienie,
ale
przewlekła choroba ze złym
rokowaniem
przerasta
najtwardszych.
Czas
odwiedzin odszedł w
niepamięć;
milkną
telefony, gasną smsy,
została
cieniutka niteczka
czytanych
wierszy, broniąca się
mężnie.
Podziękować
wypada pięknie,
więc nisko
się kłaniam.
Pies patrzy
na mnie z
niedowierzaniem,
jakby mówił:
ludzie są
bardzo dziwni,
lepiej mieć
psa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz