Skąd się bierze nikt nie wie, odchodzi
do wszechświata,
i nie obchodzi go wcale,
co zostawia.
Jeśli okruszek z jego potęgi
uszczkniesz dla siebie,
to wyczyn wielki, bo w potyczce
z takim przeciwnikiem – nikt
nie wygrał jeszcze...
Czas jest bez serca, niewzruszony;
nie da się przebłagać ani przekupić,
bardziej stanowczy
od Boga.
Choć byś padł na kolana, nie zwróci
sekundy,
nawet pod przysięgą, że nie ty ją
zmarnowałeś.
On się wstecz nie ogląda, nie zna
urlopów ani weekendów.
Nie zwalnia i nie przyspiesza…
podąża swoim tempem przez
wszechświat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz