Bóg uznał, że musi wreszcie odpocząć,
to była jedyna rzecz, której robić
nie potrafił.
Szukałam odpowiednich
słów, ale
nie znalazłam, by hołd złożyć
Postaci,
którą Los zesłał na wyjątkowo
trudny czas.
Dziękować wypada w milczeniu
podziwiając
wyjątkową drogę życiową
Pana prof. Władysława Bartoszewskiego.
Pociecha, że nie odszedł od nas,
bo żyje Jego Dzieło Wielkie.
Dokonał tylu
wspaniałych rzeczy,
a wystarczy
powiedzieć: zostawił po sobie
POLSKĘ lepszą!!!
Byłby może z tych słów zadowolony,
tylko pozornie patetycznie
brzmią.
Nie umarł – odszedł do Przyjaciół,
których ma wszędzie; z pewnością
po Tamtej Stronie też!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz