Przepraszam Boga, że uczę się
słabo, przez co trzyma
na Ziemi tak długo.
Wiem, że powtarzać klas nie można
u Niego.
Przykładam się jednak korzystając z
każdej okazji, chcąc
tajemnice życia poznać
lepiej.
Podpatruję biedronki, motyle kolorowe,
nawet u komara byłam
na konsultacji;
z pytaniem, jak ukłuć w tyłek zgrabnie,
by bąbel nie goił się
dwa tygodnie.
Zamiast być lepsza, staję się
wredna.
Wbrew sercu, świat mnie zadziwia,
zamiast zachwycać.
Wstyd prosić o coś, bo dał
wszechświat cały!
Czy umiałam się cieszyć odpowiednio,
nie wiem Panie dobry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz