Miłe są spotkania z czytelnikami,
zwłaszcza, że w niedzielę
były osoby,
które towarzyszą od pierwszego
wiersza.
Właśnie pięciolecie mija, zleciało
jak trzasnął z bicza!
Piękne kwiaty, ciepła atmosfera,
mnie lubią czy wiersze,
obojętne.
Za co chcą niech
lubią…
Nie porządkuję archiwów,
w szufladach nie układam;
starcza mi tego, że
w sercach
czytających osób autografy
zostają.
Czytam na spotkaniach, póki
chce słuchać choćby jedna
osoba.
Ilość słuchaczy nieważna, niech
wiersz się podoba.
Oko się zaszkliło, uśmiech
pojawił,
to są tantiemy za moje pisanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz