Muzyka przebrzmi, czy jednak jakiś
ślad po niej zostanie…
Dyski, nagrania, nie o to chodzi.
Może w sercu lub w głowie,
albo w kosmicznej
przestrzeni
– nic?
Przecież musi żyć własnym życiem
skoro zaistniała, choćby
przez chwilę.
On odszedł pamiętam, ale walc
został na zawsze.
Naiwny był taki, ze boki zrywać,
czuję jeszcze łzę na policzku;
liczył zaledwie
do trzech.
Wirował pięknie i miał ramiona
bezpieczne pachnące
cedrem…
Cały był ze mną, gdy nagle świat
rozpadł się
na okruszki maleńkie, nim
policzyłam do trzech.
1 komentarz:
Ach , jaki jest piękny,płynie, tańczy
Prześlij komentarz