czasem kładzie twardą poduszkę
pod głowę.
Na żadnym boku zasnąć
nie potrafisz,
leżąc na wznak też masz odczucie,
tortury Madejowej.
Pod ciężką powieką sny lęgną się
wredne.
Mimo, że masz ciepłą kołderkę,
spania nie będzie!
Męczy się człowiek nocą zamiast
wypocząć,
chociaż dzień trudny ma nadejść;
z ulgą wreszcie wstaje…
Myśli powoli stają do pionu:
uznając przewaga dania nad nocą.
Zaparzasz sobie pachnącą kawę, to
nie jest sen, ale real właśnie.
Wszystko zaczyna inaczej wyglądać.
Sen – mara, a w kawę wierzy
prawie każdy.
Proszę o dużą i mocną bardzo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz