Relacja ze spotkania autorskiego "UWIELBIENIE" 18 stycznia 2015



26 lutego 2016

Siedem cudów świata.

















Teraz dzień każdy jest wierszem, choć
późno się to stało na szczęście,
w przeciwnym razie dziecka bym
nie odchowała, wnuków
ani psa…
Obowiązki zeszły wreszcie na plan dalszy,
a ja bujam sobie w obłokach jak
całoroczny dmuchawiec.
Plotę wiersze rozmaite smutne i radosne,
bo takie jest życie.
Króluje w nich prawo jedno, muszą być
nadziei pełne,
bo tylko takie są ludziom potrzebne.
Dziś opowiem o moich
prywatnych siedmiu cudach świata.
Pierwszym z nich jest Draka, o której
wiadomo wszystko.
Pies który robi co trzeba, żebym
dostała się do psiego nieba.
Dalej jest konik Januszka; słodszy niż
owocowe dropsy.
Piękny cały od końca ogona, aż po
rozmowne uszka.
Gdyby nie wzrost wyniosły, można by
brać go na kolana.
Równie wysoką pozycję zajmuje
kot uroczy,
który jest chyba leśnym duchem, jeszcze
nie opowiedział o tym, gdyż koty
lubią tajemnice.
Dalej oczywiście Rysiek, chomik Marianny,
znajduje się w tej gromadzie,
oraz cień U- Boota – rybki akwariowej,
która niedawno odeszła
ze świata.
Motyl też się załapał ze swoją urodą
kruchą...
Zdziwienie może budzić fakt, że kwiat
należący do innej rodziny, ale jest żywy,
duszę posiada; na imię ma
lilak…
Kto nie wie czym jest podanie ręki
w chwili odpowiedniej
drugiemu,
trudno mu wytłumaczyć, ale kwiaty
znają się na tym, są specjalistami w temacie,
kwiatów zapytajcie…
Z pewnością na tytuł cudu zasługują!
Oczywiście, wspaniały jest cały świat,
ale ja tradycyjnie, biegle
do siedmiu liczę.
Szukajcie tego co piękne – świat wiele
proponuje!

Brak komentarzy:

Relacja z wieczoru poetyckiego "Ikebana"

Urodziny