Może izolacja działa dysfunkcyjnie
i stąd chęć mnie nawiedziła taka,
żeby do więzienia trafić.
Przy szczęścia promilu dadzą mi
celę
z widokiem, telewizorek,
pryczę i tyle podłogi ile
przewidują
unijne normy…
Zdrowie gdy nie dopisze – lekarz
jest
tuż, a w gorszych stanach, szpital.
„Cywil” nie ma co marzyć o takim
komforcie.
Żyjemy w Kraju nonsensu, głupiej
anegdoty, jeśli coś ci się należy,
czytaj
Konstytucję ze zrozumieniem, w
ten
sposób rozwiążesz wszystkie problemy.
Trybunał czegoś „nie doczytał”
a życie się toczy każdego dnia,
wiele
kobiet skazał na sytuację
tragiczną.
Nie wiedzą co ze sobą począć;
samotne, bezradne w konflikcie z
lekarzem,
prokuratorem, partnerem, własną
rodziną, czy można wymyślić
gorszą traumę
– NIE WIEM!
Wypada czekać na następny etap,
kiedy
znajdzie się jakiś dureń i na
pomysł wpadnie,
żeby raka nie leczyć, albo lepiej
wszelkich
chorób, bo to kara boska za grzechy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz