"- Bogaci korzystają z naszych dróg, chodników, szkół, służby zdrowia.
Nie łożą na to odpowiednio do swoich zarobków - tak premier
Mateusz Morawiecki tłumaczy rewolucję podatkową, którą
wprowadzić ma Polski Ład."
Nie lubię premiera, mam swoje
powody,
ale trapi mnie bardzo, że on sam za
sobą
nie przepada.
Powtarza opinie o naszych
podatkach,
jakoby były NIEUCZCIWE.
Mocne słowa nie ma co gadać, więc
grzecznie pytam gdzie był premier
przez sześć ostatnich lat?
Obojętność na nieuczciwość to
sprawa
niebanalna.
Kiepsko się słucha, że ludzie
bogaci nie
powinni chodzić po naszych
chodnikach,
siebie miał na myśli, bo przecież
jest
jednym z najzamożniejszych
obywateli
w naszym Kraju.
Przepraszam uprzejmie, wkradła
się
nieścisłość.
Premier jest średnio uposażony,
Żona bogata bardzo!