Ryba bez ości, mięso bez kości,
koń bez ogona, bez posagu żona…
Zima bezśnieżna, bezsłoneczne
lato,
lato,
politycy bez ambicji, co Wy
na to?!
na to?!
Może są takie czasy, może tak
ma właśnie być,
tylko ja się nie łapię jak na te
plus pięćset samotna
matka.
plus pięćset samotna
matka.
Może ja jestem głupia i bezradna…
Wszak głupie też żyć muszą,
czasem nawet są bardzo kochane…
czasem nawet są bardzo kochane…
Więc będę sobie żyła jak
bez śniegu zima, tylko niech
rzecznik
bez śniegu zima, tylko niech
rzecznik
niczego mi nie wypomina!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz