Aniołki zrobiły się leniwe straszliwie i to jak.
Luty jest miesiącem śniegu, a tu ani jednego
płatka, w każdym razie w moim zasięgu.
Może zmarzły im rączki, może dostają
zapłatę marną, ale pani Premier
do piórek im się dobierze
sprawdzi co robią i
za co im płacą.
Śnieg wprawdzie prędko
topnieje, za taką robotę nie
należy się nawet marny grosz.
topnieje, za taką robotę nie
należy się nawet marny grosz.
Słyszałam o dwunastu złotych za
godzinę, to pewnie kiedyś po latach…
godzinę, to pewnie kiedyś po latach…
Pozostała gromada, niech w ramach prac
społecznych pieniędzy w ogóle nie pobiera,
bo kasa pusta dopóki śnieg nie napada,
bo kasa pusta dopóki śnieg nie napada,
może tego roku jeszcze, może za rok lub dwa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz