Trawa zaspokoiła dotkliwe pragnienie,
sierpniowym deszczem.
Szczęśliwa, syta, da wytchnienie twoim
oczom zmęczonym.
Kwiaty też mają odświeżone sukienki
jak po perwollu,
jednak zieleń wśród barw prym wiedzie.
Nie rozprasza dyskoteką
różnorodności, zapewnia spokój i
równowagę.
Przyglądam się jak trawa suszy
zielone włosy, wypatrując słońca, którego
niby miała dosyć, a już za nim
zatęskniła,
nie widząc go ledwie chwileczkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz