Czytają co piszę zwykle moi przyjaciele,
czyli ludzie normalni, a ci
mają poprawny ogląd rzeczywistości.
Są jednak inni, co wolą "kupować wiedzę"
od Kurskiego.
Do tych chyba nie warto gardła zdzierać,
żeby byli jak poseł Nitras albo Szczerba,
którzy patrząc prezesowi prosto w oczy
wygarnęli mu dziś kilka
słów prawdy.
Marszałek Kuchciński, literacko
określę, podkulił ogon, głowę schylił
i odszedł w niesławie, chociaż
dobrzy koledzy
całkiem bez zawstydzenia klaskali mu
najgłośniej jak się dało!
Wnioski każdy sam wyciągnie, to niezbyt
trudne zadanie.
W skrócie: łajdactwo jest bezkarne,
zgorszenia nie budzi ani odrazy, chyba, że
opinia powszechna głośno sarka,
wówczas
trzeba coś zrobić z tym fantem.
Chyba pójdą tym razem ludzie na wybory?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz