Moi drodzy, wierni, kochani
niestety z wielką przykrością
przyznam się do zdrady.
Skoro jawna, może nie będzie
pospolitym skrętem, jedynie
małym skokiem w bok…
Kto sam tego nie doświadczył
pewnie nie zrozumie, co
trzeba mieć wkalkulowane
jak ukrytą wadę.
Wyżyć z pisania dziś całkiem
nie sposób.
Szymborskiej nie kupują, to
o Sikorskiej nie ma co gadać.
Jeść każdy musi, więc wpadłam
na pomysł, żeby z Obajtkiem
nawiązać bliższe kontakty!
Myślałam, że w tych czasach,
jedynie złodziejstwo popłaca.
Skoro znalazł się człowiek, który
ma pomysły uczciwie, w dodatku
wyjątkowe szczęście, czego
więcej trzeba?
Postanowiłam pójść do
mistrzowskiej szkoły, gdzie
miliony
same do kieszeni wskakują.
Prezes mnie nie przekonał,
że „OBAJTEK WSZYSTKO MOŻE”,
bo wcześniej bym śledzić zaczęła
jego poczynania.
Czego tknie – zamienia w złoto,
ja też bym tak chciała.
Jak widzicie z każdym dniem
prasa ogłasza jego nowe sukcesy.
Oddalę się na chwilę w celu
zgłębienia tajemnicy jego geniuszu,
po czym wrócę do Was z pałacem,
basenem i kasą!
Spokojnie będę nadal pisała, gdyż
sława lgnie do pieniędzy i
odwrotnie!
Darujecie mam nadzieje chwilowe
wiarołomstwo, bogatym daruje się
wiele – dlaczego nie wiem, lecz
TAK JEST Z PEWNOŚCIĄ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz