Relacja ze spotkania autorskiego "UWIELBIENIE" 18 stycznia 2015



3 lutego 2016

Zima, której nie było…

Szkoda, że liczy się lata a nie 
np. zimy.
W ubiegłym roku, zima była 
dyskusyjna,
tegoroczna też się nie wykazała
tym, co ma w obowiązku.
Nie wiem gdzie wnieść zażalenie, 
do kogo zgłosić pretensję, żeby 
poprawić pesel; to skandal  
przecież.
Kto tak wymyślił, że w datach, 
ważne są lata.
Istnieje jakaś logika zdarzeń, 
musi w pakiecie sprawa się 
zamknąć.
Jak będę się rozliczała z pobytu 
na Ziemi
starannie zgromadzę wszystkie 
dokumenty.
Zima kiepska, zero mrozu,
niedostatek śniegu.
Dzieci mają ferie do bani, 
radości mało, nie ma z czego 
lepić bałwanów.
A mnie się liczy brutto całość 
zabawy;
była zima czy jej nie było, 
piętrzą się lata, choć zimy nie było.
Niech ktoś wreszcie rozstrzygnie 
tę sprawę,
czuję się fatalnie, pesel mam
sfałszowany.
Chyba, że wiosna nadejdzie piękna, 
i zapomnę o wszystkich 
mankamentach.
Może straty zrekompensuje,
grzechy zimie zaponę, 
bałwana daruję…
Przybywaj wiosno, chociaż zima  
nie udręczyła,
ale tęsknimy za tobą.
Wiosną każdemu mięknie serce
jest skory do win darowania i 
do nowej miłości.
Trochę się wygłupiłam, nie czas
ją wypatrywać,
Jednak coś robić trzeba, a jak 
opisywać zimę, której 
nie ma?

Brak komentarzy:

Relacja z wieczoru poetyckiego "Ikebana"

Urodziny