Premier wcielił się w postać sędziego, tyle,
że bez togi.
Kiedyś Prezydent wyręczał sądy, teraz
ob. Mateusz to samo robi.
Ogłosił więc;
„na tym sprawa się zakończy”
oczywiście mowa o aferze, głośnej już
w całej Europie.
Państwo używa swoich instytucji do
niszczenia obywateli
ze szczególnym uwzględnienie sędziów,
którzy mają
uzasadnione zastrzeżenia do reform jakie
władza samowolnie ustanawia.
Rzeczywiście premier mógłby zamknąć temat,
gdyby rząd cały do dymisji podał za który
chyba odpowiada?
Zwolnienie jednego wiceministra niczego
nie uzdrowi.
„Zero” wrzeszczał kiedyś o honorze,
gdy świadek w więzieniu życie sobie odebrał,
żądał by ówczesny Min. Sprawiedliwości
złożył dymisję.
Teraz dzieją się rzeczy o wiele gorsze i jakoś
honor
nikomu do głowy nie przychodzi.
Jeśli Rząd nie poda się do dymisji, obwinieni
nie „wyjaśnią”intrygi, którą sami
spreparowali.
Suweren to nie są kompletni idioci, chociaż prezes
założenie takie zrobił i ściśle się jego trzyma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz